poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Dwa sposoby na domową mikrodermabrazję

Słyszałaś o dobroczynnym działaniu mikrodermabrazji, ale nie masz czasu na wizytę w salonie, żeby ją wypróbować? A może miałaś już do czynienia z tym zabiegiem i zdążył Cię oczarować swoją skutecznością? Tak w jednym, jak i w drugim wypadku mamy dla Ciebie doskonałą wiadomość – peeling podobny swoim działaniem do mikrodermabrazji możesz już przeprowadzić w domu! Bez konieczności umawiania wizyt w salonie, bez szukania kuponów zniżkowych i bez przeszukiwania Internetu pod kątem opinii o różnych salonach kosmetycznych!

 

Aparat do mikrodermabrazji

Jakiś czas temu firma Philips wypuściła na rynek nowe urządzenie do pielęgnacji cery. Nic dziwnego, marka znana jest już ze swoich szczoteczek sonicznych, depilatorów i suszarek, więc nowy aparat służący kobiecemu pięknu nie powinien nikogo specjalnie zaskakiwać. To urządzenie jednak różni się od innych tym, że jest właściwie całkiem udanym przeniesieniem zabiegu z salonu kosmetycznego pod nasz dach. Nowe urządzenie Philipsa służy do wykonywania zabiegu mikrodermabrazji. Czy taka domowa mikrodermabrazja różni się czymś od salonowej? Jeżeli wierzyć opiniom internautek, które korzystały z aparatu, to efekty są porównywalne. Różnicą jest natomiast sposób używania urządzenia. W salonach twarz jest ostrzeliwana drobinkami korundu, który złuszcza naskórek. Propozycja Philipsa została wyposażona w specjalną głowicę ścierającą oraz masażer, dzięki czemu nasz skóra jest w tym samym czasie złuszczana i masowana. Według badań regularne stosowanie aparatu pomaga nie tylko pozbyć się zaskórników i oczyścić cerę, ale również jest pomocne w walce z oznakami starzenia się cery oraz usuwaniem przebarwień. A to wszystko w naszej własnej łazience! Czy to urządzenie ma jakieś minusy? Niestety tak, minusem może być cena. Jednak biorąc pod uwagę koszty zabiegu w salonie oraz to, że mikrodermabrazję musimy raz na jakiś czas powtarzać, można łatwo obliczyć, że pieniądze wydane na aparat do domowej mikrodermabrazji szybko się nam zwrócą.

Korund do użytku domowego

Jeżeli jednak nie stać nas ani na zabiegi, ani na aparat, ale już od dłuższego czasu szukamy porządnego „zdzieraka” do naszej twarzy, możemy sięgnąć po wspomniany już korund. Ten niepozorny proszek naukowo zwany tlenkiem glinu dostępny jest w większości sklepów z półproduktami, a w dodatku jego cena nie należy do tych zwalających z nóg. Korund doskonale ściera martwy naskórek, jest przy tym jednak bardzo ostry (dlatego nie zaleca się jego stosowania, jeżeli mamy na twarzy czynne zmiany skórne) oraz nierozpuszczalny w wodzie, co sprawia, że jego skuteczność wzrasta. Korundu możemy używać na kilka różnych sposobów – z olejkiem, jako dodatek do ulubionego żelu do twarzy, lub wymieszanego z kwasem hialuronowym. Niezależnie od tego, którą opcję wybierzemy, z pewnością będziemy zadowolone z efektu!

Peelingi, nie tylko te specjalistyczne, to bardzo ważny element dbania o siebie. Jeżeli zatem do tej pory nie stosowaliśmy ich regularnie (albo w ogóle), warto jak najszybciej się z nimi zaprzyjaźnić!


środa, 28 stycznia 2015

Czy umiesz dbać o swoją skórę?

Każda z nas ma swoje rytuały pielęgnacyjne. Od czasu, kiedy jako nastolatki zaczęłyśmy spędzać przed lustrem długie godziny, bez przerwy zastanawiamy się, jak zlikwidować poszczególne niedoskonałości skóry, jak zapewnić jej naturalny blask i zdrowy wygląd, jak pozytywnie wyróżnić się w tłumie kobiet, którym przecież sen z powiek spędzają te same kwestie.


Miej świadomość własnej cery

Czy na to wszystko jest jakiś niezawodny sposób, pozwalający nam na skróty osiągnąć perfekcyjną cerę? Cóż, nie do końca. Faktem pozostaje jednak, że choć na pielęgnację poświęcamy sporo czasu, nie każda z nas wie, na czym tak naprawdę ona polega i jak dopasować ją do naszego typu skóry.

Jednym z mitów, z którymi nie umiemy się pożegnać, jest choćby pogląd, że skóra tłusta, mieszana czy trądzikowa nie wymaga nawilżenia. Nic bardziej mylnego! Jeśli zaburzymy jej gospodarkę wodną, produkcja łoju jeszcze się zwiększy, a co za tym idzie – będziemy miały jeszcze większy problem z jej zmatowieniem czy pozbyciem się niedoskonałości. Oczywiście taka cera nie zaprzyjaźni się z produktami o bardzo tłustej konsystencji, ale rynek oferuje coraz więcej zamienników dla standardowego kremu – na przykład żele czy lotiony. Najlepiej wybrać takie, które są wzbogacone o naturalne składniki antybakteryjne, choćby zieloną herbatę.

Nie zapomnij o oczyszczaniu

Jeszcze wcześniej trzeba jednak pomyśleć o właściwym oczyszczaniu skóry. To niezwykle ważne, aby każdego dnia dokładnie zmyć makijaż. Niezależnie od typu cery, odpowiednim produktem będzie płyn micelarny, jednak jeśli masz bardzo suchą skórę i chciałabyś już na tym etapie zacząć delikatną pielęgnację, możesz wybrać coś o tłustszej konsystencji – na przykład mleczko. Dodatkowo dwa razy w tygodniu warto zastosować peeling. Także on powinien być dobrany do typu cery, jako że takie kosmetyki zawierają różne dodatkowe składniki aktywne, nie wspominając nawet o tym, że złuszczanie może mieć charakter mechaniczny lub chemiczny.

A może coś mniej konwencjonalnego?

Oczywiście niezwykle pomocne mogą okazać się też nieco bardziej luksusowe zabiegi kosmetyczne. Co ciekawe, aby sobie je zafundować, nie musisz już wcale umawiać się na kosztowne wizyty w salonie. Wystarczy, że zaopatrzysz się w aparat do mikrodermabrazji, a jedna z najbardziej efektywnych form oczyszczania będzie zawsze w zasięgu Twojej ręki.


Pamiętaj, że niezależnie od tego, na które metody i kosmetyki się zdecydujesz, klucz do sukcesu to regularność!

źródło grafiki: www.activeshiatsu.com

środa, 24 lipca 2013

Kobiety uwielbiają proste włosy

Proste i długie włosy przypadły do gustu wielu znanym celebrytkom. Z okładek kolorowych pism często spoglądają na nas gwizdy z idealnie gładkimi i błyszczącymi fryzurami. Proste włosy są niezwykle uniwersalne i kobiece. Fantastycznie sprawdzają się zarówno na co dzień, jak i na wielkie wyjścia. Bez względu na to czy idziemy na spacer do parku czy wybieramy się na eleganckie przyjęcie z całą pewnością taka fryzura sprawdzi się w stu procentach.

Chwała prostownicy do włosów

Zanim prostownice do włosów weszły do powszechnego użytku panie radziły sobie na rozmaite sposoby. Kobiety marzące o idealnie gładkich włosach próbowały wyprostować je za pomocą dużej szczotki i suszarki do włosów, a te odważniejsze do ułożenia fryzury używały tradycyjnego żelazka. Niestety poddane zbyt wysokiej temperaturze włosy często przesuszały się, łamały i niejednokrotnie konieczne było natychmiastowe podcięcie spalonych kosmyków. Dziś prostownice możemy kupić bez najmniejszego trudu, a różnorodność dostępnych modeli sprawia, że zarówno panie z krótkimi jak i długimi włosami znajdą model dostosowany do swoich potrzeb. Prostownice różnią się między sobą szerokością płytek prostujących, zakresem temperatur oraz rodzajem nagrzewającej się powłoki.

Jaką prostownicę wybrać?

Kupując prostownicę warto postawić na model wyposażony w płytki ceramiczne. Od niedawna w sprzedaży są także urządzenia, w których ceramiczne elementy dodatkowo zostały pokryte powłoką keratynową. Zaawansowana technologia chroni włosy podczas stylizacji wysoką temperaturą i nadaje im niezwykły, naturalny blask. Wybierając prostownicę dobrze jest zwrócić uwagę na to czy dany model posiada regulacje temperatury. Możliwość indywidualnego doboru mocy grzania jest niezwykle istotna, zwłaszcza w przypadku włosów cienkich i delikatnych. Kupując prostownicę do włosów przede wszystkim należy zwrócić uwagę na jakość wykonania oraz rodzaj materiałów zastosowanych do jej produkcji. Duża część kobiet prostuje włosy kilka razy w tygodniu. Tylko najlepsza prostownica zapewni komfort użytkowania i nienaganną fryzurę bez obaw o pogorszenie kondycji włosa czy nieestetyczne przesuszenie końcówek.

Korzystacie z prostownicy? A może macie jakieś inne sposoby na proste włosy? Zapraszam do dyskusji :)



Grafika: www.sxc.hu

wtorek, 23 lipca 2013

Czy warto założyć klub fitness?

Moda na zdrowy i aktywny tryb życia ciągle trwa i nic nie wskazuje na to, by miała w najbliższym czasie upaść. Znani ludzie dają nam chlubny przykład – prezentują idealne sylwetki, zachwalają ćwiczenia i diety. A gdyby tak wpisać się w ten wciąż żywy trend zakładając własny fitness klub? Przeciętnego człowieka nie stać na osobistego trenera, a przecież każdy chce dobrze wyglądać i dbać o kondycję – dlatego wymyślono grupowe zajęcia, które cieszą się ogromną popularnością wśród osób obojga płci i w różnym wieku.

Nie tylko bieżnia i rowerek

Oczywiście nie da się rozkręcić dobrego biznesu wyłącznie na fali mody. Założenie fitness klubu to poważna inwestycja, która wymaga zatrudnienia pracowników i sporych nakładów finansowych. Należy też poznać konkurencję i drobiazgowo przemyśleć własną ofertę, a następnie zadbać o odpowiednią reklamę. Dobrze jest pomyśleć o innych usługach niż aerobic i podobne zajęcia sportowe – opalanie, usuwanie owłosienia, sauna, masaże czy rehabilitacje niewątpliwie wyróżnią nas z tłumu i przyciągną dodatkowych klientów. Oferta klubu i jego możliwości zależą przede wszystkim od wielkości lokalu – to pierwsza rzecz, o której musimy pomyśleć i pierwszy poważny wydatek. Dobrze by było, gdyby nasz lokal miał ok. 300-400 metrów kwadratowych powierzchni i mieścił się w centrum miasta lub na dużym osiedlu.

Kompleksowe wyposażenie

Kiedy już znajdziemy optymalny lokal, musimy go odpowiednio wyposażyć. Im więcej będziemy chcieli zaoferować naszym przyszłym klientom, tym większe wydatki poniesiemy na początek, ale będziemy mogli też liczyć na większe zyski. Niemało funduszy pochłonie profesjonalny sprzęt do ćwiczeń na siłowni oraz urządzenie sali do zajęć typu aerobic i pilates – muszą one mieć specjalną podłogę, a także drabinki i lustra. Niezbędny będzie sprzęt grający, gdyż wiele zajęć bazuje na muzyce. Nie możemy też zapomnieć o szatni, prysznicach i recepcji. Kolejny krok to zatrudnienie pracowników (im szerszy wachlarz usług, tym więcej specjalistów) oraz reklama. Najlepszy punkt wyjściowy to lokalne media – radio, prasa i telewizja, niezbędna będzie też strona internetowa. Aby przyciągnąć klientów, warto też wydrukować sporą ilość ulotek i poroznosić je po okolicznych blokach, biurowcach czy uczelniach. Możemy też spróbować nawiązać współpracę, która polegałaby na wzajemnej reklamie, z punktami takimi jak zakład fryzjerski czy salon kosmetyczny.


Być może ktoś z Was już prowadzi swój własny klub fitness?:)

 Grafika: www.sxc.hu

poniedziałek, 22 lipca 2013

Gładkie nogi - wabik na mężczyzn

Nie od dziś wiadomo, że mężczyźni są wzrokowcami. Uwielbiają patrzeć na piękne kobiety, doceniają ładne kształty i bez wątpienia zawsze obejrzą się na widok zgrabnej dziewczyny. W związku z tym wraz z nadejściem lata na męskich twarzach pojawiają się szerokie uśmiechy, panowie napinają mięśnie i wyostrzają wzrok. Sezon „polowań” na piękne kobiety rozpoczęty!

Świadome swojej kobiecości

Choć panie oficjalnie się do tego nie przyznają to z chęcią podejmują wyzwanie. Przyłączają się do gry i świetnie znają reguły. Śmiało można stwierdzić, że większość pań lubi męskie spojrzenia. Gdy słupek rtęci oscyluje w granicach trzydziestu stopni Celsjusza panie zrzucają z siebie kolejne warstwy ubrań i eksponują piękne ciała. Modne w tym sezonie króciutkie szorty w pastelowych kolorach oraz krótkie tuniki podkreślają kobiece atuty. Długie, smukłe, opalone i idealnie nawilżone nogi bez wątpienia są wabikiem na mężczyzn. Paniom, które marzą o idealnie gładkiej skórze bez konieczności codziennego golenia z pomocą przyjdą depilatory laserowe, które skutecznie rozprawią się ze zbędnym owłosieniem zostawiając skórę gładką jak najdelikatniejszy jedwab.

Dokładna depilacja to podstawa

Aby kobiece nogi wyglądały tak pięknie jak na zdjęciach w kolorowych magazynach i przyciągały męskie spojrzenia konieczna jest ich odpowiednia pielęgnacja. Po pierwsze, niezwykle istotne jest właściwe odżywienie i nawilżenie skóry nóg. Tylko wypielęgnowana skóra jest jędrna, napięta i ma zdrowy koloryt. Warto także musnąć nogi odrobiną balsamu brązującego, który nie tylko nada ładny koloryt, ale także skutecznie ukryje widoczne naczynia krwionośne. Nie należy zapominać o dokładnej depilacji całych kończyn, nie tylko łydek!/

Szczęśliwe posiadaczki długich, smukłych nóg z całą pewnością zawrócą w głowie nie jednemu mężczyźnie. Zatem drogie panie, depilujemy, opalamy, odżywiamy i eksponujemy. Niech panowie patrzą i marzą o słodkim tete-a-tete z właścicielką takich piękności.

Ps. Serdecznie zapraszam do komentowania ;)

Grafika: www.sxc.hu

czwartek, 20 czerwca 2013

Bob – fryzura idealna


Bob to fryzura, która nieprzerwalnie króluje na fryzjerskich salonach. Od lat popularna jest zarówno jej klasyczna wersja jak i wszelkie wariacje na temat. Kobiety uwielbiają boba, gdyż cięcie to jest niezwykle uniwersalne i pasuje prawie do każdego typu urody. Co więcej, ułożenie tej najpopularniejszej na świecie fryzury zajmuje niewiele czasu.

Cięcie w stylu bob

Klasyczny bob to równo obcięte i sięgające brody włosy. Jednakże na przestrzeni lat fryzura ewoluowała, powstawały liczne modernizacje i dziś bob przyjmuje rozmaite formy. Obecnie modne jest asymetryczne cięcie z wyraźnie dłuższą jedną stroną lub krótki tył i wydłużony przód. Dzisiejszy bob może mieć zarówno wyraźnie zaznaczoną linię lub być stopniowany czy cieniowany. Fryzura fantastycznie sprawdza się zarówno u pań mających bardzo delikatne i wymagające dodania objętości włosy, jak i u kobiet posiadających mocne i grube kosmyki. Choć na boba decydują się głównie posiadaczki prostych włosów to fryzura świetnie wygląda także u pań mających delikatne loki. Pofalowany i niesforny bob dodaje lekkości i jest niezwykle zawadiacki.

Wszyscy kochają boba

Bez względu na ostateczną wersję, dobrze wykonana fryzura jest niezwykle łatwa do ułożenia. Wystarczy lokówko-suszarka lub duża szczotka i suszarka oraz odrobina pianki do stylizacji włosów by już po chwili bob zachwycał nienagannym wyglądem. Nic dziwnego, że na fryzurę w tym stylu decydują się zarówno zapracowane bizneswoman, zabiegane mamy małych dzieci, jak i gwiazdy światowego formatu. Cięcie w stylu bob przez długi czas gościło na głowie Victorii Beckham, Katie Holmes, Gwyneth Paltrow, Drew Barrymore oraz Charlize Theron. Także nasze rodzime celebrytki często decydują się na którąś z wersji boba. Fryzura gości na głowie Edyty Herbuś, Małgorzaty Foremniak czy Pauliny Młynarskiej. Bob udowadnia, że podobnie jak chanelowska mała czarna, tak i klasyczne cięcie nigdy nie przemija. Owszem ewoluuje, zmienia się i nieco dostosowuje do obecnie panującej mody, ale ostatecznie zawsze wygrywa i nigdy nie schodzi z fryzjerskiego podium.

Grafika: http://www.fryzury-katalog.pl